Miasto małe = miasto duże (?)

Warszawa liczy, jak podaje Wikipedia, 1 720 398 mieszkańców, Wrocław – 632 996, Poznań – 551 627… Można by tak wymienić jeszcze sporo miast – wielkich, znanych, zabytkowych, historycznych. Miast, które od co najmniej kilku lat przeżywają prawdziwy renesans. Z szybkością odrzutowca powstają w nich nowe biurowce, ulice, parki, skwery, stadiony… Patrząc na to wszystko można zastanawiać się, czy tylko wielkie „metropolie” posiadają monopol na rozkwit i dobrobyt.

Myśl ta dręczyła mnie na tyle, że musiałem przejść się po ulicach malutkiego Jarocina, który w porównaniu do polskich molochów jest jedynie małą kropką na mapie… Spacerując po naszej mieścinie zrozumiałem, że Jarocin już teraz wpisuje się w ligę miast „naj”. Widać to już na samym rynku, gdzie gołębie podobnie jak w Poznaniu „wydziobują okruchy dobrobytu”. Możemy tam też zobaczyć ogrom kawiarenek i ogródków piwnych, w których tłumy ludzi siedzą, konsumując wielkomiejski styl życia. Obok owych miejsc rozrywki co rusz wyrastają kolejne atrakcje porównywalne do strefy kibica we Wrocławiu, plaże, ogromne namioty, sceny… Jarocin słynny jest również z hymnu odgrywanego o godzinie 12.00 każdego dnia na rynku. Czyż nie można się tutaj poczuć jak w Krakowie? A co z tego, że muzyka odtwarzana jest z głośników jakością porównywalną do tych komputerowych, przecież to właśnie jest design – oryginalny i niepowtarzalny styl jarociński!!! Kilka kroków od śródmieścia znajduje się centrum handlowe nazywane przez miejscowych Małym Wielkim Browarem. Budynek ten jest perełką architektoniczną i znaczącym punktem handlowo-kulturowym. Sami poznaniacy dziwią się, jak tego dokonaliśmy! Wielkomiejskość Jarocina wciąż wzrasta, razem z nowym (również designerskim) skwerem obok torów Dworca Centralnego Jarocin, w którym miejscowa młodzież zabija czas na pale… to znaczy na czytaniu książek – zwłaszcza podczas przerw między lekcjami. Ot, kultura sama się rozwija, ale spokojnie – to jeszcze nie koniec, NIE! Posiadamy przepiękny amfiteatr, który według zaleceń projektantów formatu światowego, przez najbliższych kilkanaście lat nie powinien być remontowany i używany. Powiecie, że to głupota? Nic bardziej mylnego! To celowe działanie, które ma stworzyć odpowiednią i  niepowtarzalną aurę wokół tego obiektu. Już za kilkanaście lat wszystkie miasta Polski będą nam zazdrościć tego klimatycznie dzikiego miejsca, w którym można będzie poczuć dreszcz emocji związany z obawą, czy aby nie spadnie nam na głowę sufit albo nie zawali się pod nami ławka. To właśnie znaczy „obracać scenę w proch”. To jest właśnie Jarocin – dumny ze swojego, znanego na całą Polskę (a może nawet Europę) festiwalu, na który zjeżdżają kilkutysięczne tłumy wesołych punków, nie mogących nigdzie indziej posłuchać swojej ukochanej muzyki. Biedaczki ;(

Wraz z nowo powstałą strefą parkowania również kierowcy będą mogli poczuć się jak w metropolii. A gdzieżby radni i burmistrzowie zapomnieli o ukochanych rowerzystach?! To niemożliwe, przecież sami służą przykładem, poruszając się wszędzie dwukołowymi cudami. Zbudowano więc kilometry dróg rowerowych i stojaków na rowery (również oryginalne bo w kształcie płotów) oraz obniżono krawężniki, umożliwiając swobodną i bezproblemową jazdę. Zupełnie jak w Amsterdamie! Doganiamy Europę! Na horyzoncie pojawia się również budowana od ok. 20 lat obwodnica miasta. A wiecie, dlaczego jest budowana tyle lat? Bo tu nie ma pośpiechu! MY, JAROCINIACY, będziemy mieli najlepszą obwodnicę – w przeciwieństwie do innych miast budowaną nie w pośpiechu, ale dokładnie i porządnie. HA!!! Przerastamy już powoli innych!

Nasi włodarze zdają sobie sprawę z tego, że Jarocin jest jedną z najbardziej znanych miejscowości w Polsce. Dlatego postanowili zrobić coś dla NAS – mieszkańców! Pomyśleli więc:  „Po co tracić pieniądze na kampanie reklamujące miasto poza miastem, skoro wszyscy je znają??!! No, po co? Zróbmy kampanię reklamującą Jarocin w… JAROCINIE! Dla jarociniaków!”. I powiedzcie, czy można jeszcze bardziej zwiększyć oryginalność naszego miasta?

Ach! I został jeszcze pomnik buta, konkretniej glana. Glany są idealne do pogo, wędrówek po dziurawych drogach i zasadzenia kopa w…

Mariusz Taczała

1 comments on “Miasto małe = miasto duże (?)

Dodaj komentarz